Ziemia przewodnikiem elektrycznosci

0
221
Rate this post

Od zarania swego istnienia ludzkość styka się z błyskawicą ? wywierającym jakże silne wrażenie wyładowaniem w gigantycznym kondensatorze, jaki tworzą chmury i ziemia. Lidenbrock, ów ?Kolumb podziemnych światów”, oraz inni uczestnicy jego wyprawy są dotąd jedynymi osobami, które na głębokości 36 mil widziały błyskawice w postaci kul wielkości dziesięciocalowych bomb i zygzakowate, biegnące z góry w dół i odwrotnie. Pionierom elektryczności udało się na początku ubiegłego wieku dowieść eksperymentalnie, że Ziemia przewodzi prąd elektryczny i wytwarza elektryczność w sposób naturalny. Tak jak różne są chemiczne i magnetyczne właściwości ciał geologicznych, tak odmienne są również ich właściwości elektryczne, zdolność wytwarzania i przewodzenia elektryczności. Przewodnictwo elektryczne skał, minerałów i rud rozpoznano już dobrze za pomocą doświadczeń laboratoryjnych. Waha się ono w odniesieniu do tej samej skały w zależności od miejsca i głębokości jej zalegania, jest również zależne od zawartości wody i trzech czynników, które wszystko potrafią: gęstości, ciśnienia i temperatury. Naturalne prądy ziemskie i pola elektryczne powstają zatem w różny sposób. Także w tym wypadku spotykamy się z anomaliami.

Aby wiedzieć więcej..
Prowadzenie pomiarów wahadłowych to długotrwała i żmudna praca. Z tego powodu ograniczono je do kilku tylko głównych miejsc Ziemi i wykonywania tam jedynie obliczeń bezwzględnej siły przyciągania Ziemi. Takie ?światowe wahadło” wisi między innymi w gabinecie wahadłowym Instytutu Geodezyjnego w Poczdamie. Za jego pomocą ustalono w roku 1906 dla naszej planety wartość normalną przyspieszenia ziemskiego na 981,274 gala. Od tego czasu liczba ta uznawana jest za wskaźnik światowy, mimo że ? czego należy oczekiwać ? w przyszłości będzie ona musiała zostać skorygowana. Na biegunach, gdzie siła odśrodkowa Ziemi jest najniższa, przyspieszenie ziemskie jest nieco wyższe. Na równiku z kolei siła odśrodkowa jest większa, a przyspieszenie ? mniejsze. W środku Ziemi, tam gdzie jej gęstość jest największa, a także ciśnienie i zapewne temperatura, siła ciężkości równa się zeru. Tu zróbmy następujący eksperyment myślowy. Przyjmijmy, że udałoby się przewiercić otwór przez środek Ziemi aż do ?antypodów”. Jak zachowałby się w takiej sytuacji przedmiot wrzucony do otworu? Spadałby ze wzrastającą prędkością ku środkowi Ziemi, by potem tak długo ?kursować” między obu punktami krańcowymi, aż na skutek działania siły tarcia zamrze w bezruchu w samym jej środku. Nagłe zatrzymanie się w oszałamiającym spadku i przerwa przed rozpoczęciem ponownego wznoszenia się były także, jak pamiętamy, punktem zwrotnym w podróży Lidenbrocka.